
E-maile oraz załączone w nich linki atakują ofiary w zróżnicowany sposób, rozprzestrzeniając groźnego bankowego Trojana.
Specjaliści z laboratoriów G Data Software odkryli serię naprawdę wrednego spamu o wszechstronnym działaniu. Spam przybiera zróżnicowaną formę, o różnej tematyce, dostosowując się do regionu geograficznego, na którym się rozprzestrzenia. Polski przykład pokazany jest na górze strony. Specjaliści z zespołu G Data wyróżnili już dziesiątki różnych maili tego typu rozsyłanych na całym świecie.
![]() |
Poznaj nowego zbójcę ZeuS'a. Ochrona twojej przeglądarki, podczas "bankowania" |
Podstawowe wskazówki pomagające zidentyfikować spam
Jeśli nie posiadasz konta z banku, który jest wymieniony w wiadomości, i tak nie będziesz się przejmować odrzuconym przelewem, o którym mowa w treści maila. Jednak treść może różnić się od pokazanej na powyższym screenie. Więc jeśli posiadasz konto w wymienionym banku, musisz zwrócić uwagę na poniższe czynniki:
Po pierwsze, możemy zauważyć sfałszowanego nadawcę wiadomości: icba.org – należy do Independent Community Bankers of America, organizacji, która nie wysyła tak ważnych maili dotyczących spraw hipotecznych. Po drugie, żaden bank ani oficjalna instytucja nie rozpoczyna wiadomości nagłówkiem „Dear Account Owner”, który nie odnosi się do konkretnej osoby. Po trzecie w końcu, numer identyfikacyjny transakcji to losowo wygenerowany numer i prawdopodobnie nie będzie pasował do żadnej rzeczywiście dokonanej transakcji.
Atak wirusa
Jednak wszystko to mrzonki w porównaniu do tego, co kryje się pod linkiem zamieszczonym w mailu: w przypadku otwarcia, otwiera się strona próbująca przekonać odwiedzającego do ściągnięcia aktualizacji programu Adobe Flash Player – oczywiście ta aktualizacja to fałszywka. Analiza dokonana przez zespół G Data pokazała, że zawiera ona wirusa ZeuS i zaklasyfikowała go jako Gen:Variant.Kazy.44360.
Jednak na tym nie kończy się atak. Nawet jeśli użytkownik spostrzeże się, że aktualizacja jest fałszywa może już być za późno. Otwarta strona sama w sobie jest niebezpieczna: autorzy zawarli w niej plik .php, ukrywający skrypt java. Skrypt uruchamia aplet działający jako downloader, próbujący wykorzystać komputer użytkownika poprzez błąd bezpieczeństwa opisany w CVE-2010-0840. Autorzy złośliwego kodu wciąż wykorzystują ten stary błąd, który od dawna został naprawiony, ponieważ wciąż większość użytkowników nie aktualizuje swoich programów, co zapewnia maksimum bezpieczeństwa. Opisany aplet pobiera z sieci kolejny plik, który infekuje system wirusem ZeuS, o którym było głośno w tym roku w związku z wykorzystywaniem go do kradzieży z kont bankowych.
Mamy więc hybrydową witrynę sieci web, która wykorzystując techniki manipulacji i zachęcając do aktualizacji oprogramowania infekuje system użytkownika, jednocześnie wykorzystując techniczne błędy zabezpieczeń! Mamy więc podwójny kłopot.
Porady zespołu G Data
1. Jeśli dostaniesz wiadomość email z serwisu, z którego nigdy nie korzystałeś, usuń go i pod żadnym pozorem nie otwieraj dołączonych w wiadomości załączników, ani linków.
2. Nigdy nie podawaj żadnych prywatnych, ani bankowych danych – czy to przez mail, czy podejrzane witryny www.
3. Wybieraj adresy ważnych stron internetowych poprzez zakładkę „Ulubione”, nie korzystaj z autouzupełniania – wypełniaj login i hasło zawsze ręcznie.
Jeśli pragniecie przeczytać więcej na temat tricków spamerów, zapraszamy do przeczytania przewodnika G Data na temat niebezpiecznych maili, aktualnie dostępnych w języku niemieckim, francuskim, holenderskim i włoskim – więcej tłumaczeń dostępne już wkrótce.
Komentarze
Publikowanie komentarza