Zwykła pamięć USB może być poważnym zagrożeniem bezpieczeństwa zdolnym do wyłączenia sieci firmowej. Najnowsze technologie pomagają rozwiązać ten problem Dla niektórych, pamięć USB to poręczny sposób przenoszenia danych. Dla innych - otwarte drzwi pozwalające włamać się do danych firmy. W 2006 roku, Steve Stasiukonis udowodnił jak łatwo otworzyć te drzwi. W siedzibie pewnego przedsiębiorstwa kredytowego zostawił 20 urządzeń USB. Były to nowoczesne konie trojańskie, zawierające program szpiegujący hasła oraz wysyłający je pocztą elektroniczną. Pracownicy firmy podłączyli do komputerów z dostępem do tajnych haseł piętnaście urządzeń. Hasła zaczęły spływać drogą mailową do Steve’a Stasiukonisa. Jednak Steve nie był złowrogim hakerem, ani przestępcą. Był pracownikiem Secure Network Technologies wynajętym przez przedsiębiorstwo kredytowe w celu znalezienia luk w bezpieczeństwie sieci firmowej. Puste bazy danych Dzięki temu był on w stanie znaleźć się w sieci firmowej, przeszukiwać d
Najnowsze informacje z zakresu bezpieczeństwa informatycznego oraz rzeczy nad którymi aktualnie pracują specjaliści z G DATA SecurityLabs